Naturalny demakijaż

Naturalny demakijaż

Demakijaż po polsku

Dawno nie było wpisu „urodowego”… A że praktycznie wszystkie kosmetyki i produkty pielęgnacyjne sporządzam sama, to wypadałoby od czasu do czasu coś tutaj wrzucić… 🙂 Ostatnio wpadł mi w ręce ten artykuł o demakijażu w wydaniu polskim, a raczej o traktowaniu go przez Polki po macoszemu… I uzmysłowił mi on, że nie zająknęłam się ani słówkiem na blogu o moim sposobie na całkowicie naturalny demakijaż. Dzisiaj postanowiłam więc nadrobić te zaległości… Okazuje się, że wiele kobiet poświęca dużo uwagi temu, jakie kosmetyki nałożyć na twarz, jednak zapominają o tym, że równie istotną kwestią jest to, jak je potem usunąć. Na rynku jest oczywiście wiele produktów mających służyć do demakijażu. Niestety większość z nich – jak się domyślacie – ma nieciekawy skład. Zazwyczaj są napakowane chemią po brzegi i to taką chemią, której świadomie nie chciałybyśmy nakładać na skórę. To samo dotyczy zresztą pozostałych kosmetyków sklepowych.

Naturalna pielęgnacja zawsze górą

Warto więc pomyśleć o alternatywnych formach pielęgnacji urody, w tym o własnoręcznym produkowaniu kosmetyków na własne potrzeby (tutaj znajdziecie moje pozostałe sposoby na naturalną pielęgnację). Oczywiście wymaga to trochę czasu i zaangażowania, ale zapewniam, że Wasz organizm będzie Wam za to wdzięczny! Nie zawsze zresztą jest to takie czaso- i pracochłonne. Niektóre formulacje nie wymagają wielu składników ani skomplikowanych procedur. I takie są najlepsze! Sama się o tym przekonuję po wielu latach kręcenia wieloskładnikowych formulacji. Teraz stosuję jak najprostsze kremy i balsamy i zdecydowanie chwalę sobie tę zamianę. Jest korzystna nie tylko dla skóry, ale i dla portfela…

Domowy olejek myjący do twarzy

Ta reguła odnosi się także do demakijażu. Tutaj tym bardziej liczy się naturalność stosowanego produktu, bo po tym zabiegu skóra ma odpoczywać po całodniowym kontakcie z różnego rodzaju substancjami i często niekorzystnymi czynnikami środowiskowymi (zanieczyszczenia, toksyny z powietrza, itp.). Nawet jeśli stosujecie lekki makijaż mineralny tak jak ja, to jest to warstwa substancji obcych, które z wieczora należy usunąć. Okazuje się, że najlepiej w tej roli sprawdzają się formuły oleiste. Dlatego przez wiele lat stosowałam do tego celu olejki myjące (tzw. hydrofilowe) składające się z oleju roślinnego i odrobiny emulgatora według następujących proporcji:

  • 100 ml wybranego oleju roślinnego
  • 2 ml emulgatora w płynie (np. SLP)

OCM i rękawiczka z mikrowłókien

Olejek sprawdzał się w swojej roli całkiem nieźle i mogę go z czystym sumieniem polecić. Ja jednak poszłam o krok dalej ku naturze i postanowiłam oczyszczać twarz przy użyciu samego oleju. Jest to nic innego jak znana metoda olejowego oczyszczania twarzy (OCM), a zarazem także forma demakijażu. Okazało się, że wychodzi to całkiem nieźle. Wymaga jednak pewnego akcesorium. Mowa jest o rękawiczce lub płatku kosmetycznym z mikrowłókien, która znacznie ułatwia pozbycie się makijażu. Sam olej pomaga go „rozpuścić”, jednak potrzeba go czymś jeszcze zetrzeć. Taka rękawiczka nadaje się do tego celu świetnie. Tym bardziej, że ta, której aktualnie używam jest w stanie sama zmyć makijaż bez użycia żadnych dodatkowych środków, co też przez jakiś czas z powodzeniem praktykowałam. Występuje ona w kilku wersjach, w tym także w wersji do skóry przetłuszczającej się, z której obecnie korzystam.

Jeśli podobają Wam się treści prezentowane na moim blogu i chcecie okazać wsparcie dla mojej działalności, to zachęcam do postawienia mi wirtualnej kawy za pomocą poniższego przycisku 🙂

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Mój niezawodny sposób na naturalny demakijaż

A zatem obecnie mój rytuał demakijażowy wygląda następująco:

  1. Zwilżam twarz ciepłą wodą.
  2. Na wilgotne dłonie nakładam odrobinę oleju i rozcieram w dłoniach aby go zemulgować.
  3. Następnie wmasowuję go w twarz.
  4. Po chwili zmywam wszystko ciepłą wodą.
  5. Z pozostałościami rozprawiam się ostatecznie przy pomocy rękawiczki z mikrofibry wielokrotnego użytku.
  6. Rękawiczkę piorę i pozostawiam do wysuszenia.

W ten sposób twarz jest naprawdę oczyszczona. Gdy potem stosuję jeszcze tonik, to wacik jest zupełnie czysty, co stanowi najlepszy dowód na to, że mój naturalny demakijaż przebiegł pomyślnie… Na tak przygotowaną twarz nakładam już tylko serum na noc i tyle… Prosto, skutecznie, zdrowo, ekologicznie i bez podrażnień! Czegóż więcej oczekiwać od demakijażu…?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *