Paleo & keto podróże

Paleo & Keto przekąski w podróży

Podróże pod koniec lata

Wakacje co prawda dobiegają końca, ale nie oznacza to wcale końca letnich podróży. Część osób jest jeszcze przed urlopem i właśnie we wrześniu planują dalsze lub bliższe wypady. Ma to zresztą wiele zalet i sama bym najchętniej brała długi urlop i wyjeżdżała na wakacje po szczycie sezonu. Niestety, ze względu na pewne przeciwności losu nie mogę sobie na to pozwolić… Ja już jestem po urlopie i przede mną już tylko perspektywa ciężkiej pracy. Brzmi to dość fatalistycznie, ale tak się w sumie zapowiada… 🙁

Problematyczna kwestia żywienia

Nie skupiajmy się jednak na przykrościach, tylko wróćmy do tematu podróży. 🙂 A bywają one problematyczne dla osób z restrykcjami żywieniowymi. Nie możemy sobie bowiem pozwolić na zjedzenie czegokolwiek w przydrożnym barze. Żywienie poza domem trzeba zatem odpowiednio zaplanować i przygotować się z wyprzedzeniem.
Jednym ze sposobów na podróże zgodne z dietą ketogeniczną jest zaplanowanie akurat w tym czasie czasowej głodówki (tzw. intermittent fasting). Wtedy odpada problem z poszukiwaniem miejsca, w którym podają dania zgodne z wytycznymi diety lub przygotowywanie prowiantu na wynos.

Intermittent fasting – dobry pomysł na czas podróży

Co jednak jeśli nie jesteśmy jeszcze na tyle „bulletproof” żeby wytrzymać wielogodzinny okres postu? Proponuję zabrać ze sobą keto przekąski, które pozwolą zaspokoić głód i nie zrujnują diety. Mogą to być rzeczy przygotowane w domu z wyprzedzeniem, które w miarę wygodnie można spożyć w trakcie podróży. Do głowy przychodzą mi pokrojone w słupki warzywa, gotowane na twardo jajka lub wrapy czy keto krakersy.

Keto przekąski – niezbędnik podróżny

Jeśli natomiast nie dysponujemy przed podróżą czasem odpowiednim do przygotowania takich potraw, to musimy zaopatrzyć się w produkty gotowe. Co to może być? Ano na przykład suszona wołowina, kabanosy, różnego rodzaju pestki i orzechy. A także najlepsze chipsy dozwolone na diecie ketogenicznej, czyli prażone świńskie skórki (tzw. chicharron). Wszystkie wspomniane wyżej rzeczy można dostać w opakowaniach i bez problemu zabrać ze sobą w podróż.

Ja właśnie w taki sposób zabezpieczam się na czas podróży. Wychodzę bowiem z założenia, że ewentualne odstępstwa od diety – które siłą rzeczy zdarzają się podczas urlopu – powinny być efektem świadomych wyborów, a nie konieczności zaspokojenia głodu.

A Wy macie jakieś sprawdzone sposoby na keto podróże? Jeśli tak, zapraszam do dzielenia się nimi w komentarzach!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *