Szybsza metoda no poo

Ulepszona metoda „no poo”

Przyczyna ciszy na blogu

Kochani, wracam do Was po dłuższej przerwie z wpisem kosmetycznym ale mam za to solidne wytłumaczenie. Otóż w sobotę w późnych godzinach wieczornych włamano się do naszego mieszkania i skradziono wiele przedmiotów. Głównie zaś sprzęt elektroniczny. W tym oczywiście mój 10-letni laptop oraz aparat fotograficzny z nowiusieńkim obiektywem do makrofotografii, którym to robiłam zdjęcia na bloga i który pokochałam od pierwszego użycia. W związku z zamieszaniem związanym z tą sytuacją musiałam odłożyć blogowanie na dalszy plan. Dodatkowym utrudnieniem okazał się brak laptopa z wieloma zdjęciami gotowych potraw, które miały ukazać się niebawem na łamach bloga, a także kilkoma szkicami wpisów lub prawie gotowymi artykułami, którymi miałam zamiar wkrótce się z Wami podzielić.

Back to normality

Trochę też trwało odzyskanie dostępu do systemu CMS, z którego korzystam pisząc bloga. Najgorsze jest to, że złodziejowi mój 10-letni laptop nie przyniesie zbyt wielu korzyści, bo jego wartość rynkowa jest praktycznie zerowa. Natomiast dla mnie jego zawartość była bezcenna. No ale cóż. Trzeba pozbierać się po tym wydarzeniu… Jest to dla mnie spore utrudnienie, ale postaram się przywrócić normalne działanie bloga. Najwyżej do momentu zakupu odpowiedniego sprzętu będę cykać foty komórką… 🙂 Grunt, że jestem z powrotem! 😉

Metoda „no poo” w nowym, lepszym wydaniu

Tymczasem dzisiaj krótki wpis z działu urodowego. Pamiętacie, jak pisałam o sposobach na naturalne mycie włosów? Omawiana była wtedy tzw. metoda „no poo”, czyli metoda polegająca na myciu włosów bez szamponu. Zamiast tego używa się roztworu sody oczyszczonej z wodą, a następnie płucze się je w wodzie z octem jabłkowym. Przyznacie, że wymaga to trochę zachodu, prawda? Poza tym gdzieniegdzie pojawiają się wzmianki o tym, że to niedobrze dla włosów, żeby wystawiać je na takie wahania pH. Postanowiłam więc spróbować pójść na skróty i stworzyć jeden roztwór, łącząc od razu sodę oczyszczoną i ocet. Takie małe usprawnienie… 🙂
Byłam przekonana, że nie zadziała a czyszczenie następuje przy zastosowaniu środka zasadowego, jakim jest soda oczyszczona, a kwas służy do przywrócenia właściwego pH.

Zachwycające efekty

Jednak się myliłam. Wypróbowałam i okazało się, że to jeszcze lepszy sposób niż stosowanie sody i octu osobno! Włosy piękne, czyste, lśniące i to w ekspresowym tempie! A świeżość włosów utrzymuje się kilka ładnych dni! Proporcje zostały te same, czyli łyżka sody oczyszczonej i łyżka octu jabłkowego. Tym razem dodajemy je jednak razem do jednej szklanki wody. Trzeba tylko pamiętać, żeby po dokładnym wypłukaniu włosów w tym roztworze spłukać go ciepłą wodą, a potem koniecznie oblać włosy jeszcze zimną wodą w celu zamknięcia łusek.

To naprawdę rewelacyjny sposób- polecam go wypróbować! I koniecznie dajcie potem znać, czy Wam ulepszona metoda „no poo” też przypadła do gustu!

2 Comments

  1. Avatar for Medusa

    Dziwny pomysł, zważywszy, że jest tyle świetnych sposobów naturalnych, jak użycie pewnych roślin i ziół. Ja także myję no-poo, ale w życiu nie polałabym włosów sodą, biorąc pod uwagę, że czyszczę nią toaletę, fugi w łazience i inne niedelikatne sprawy. Włosy nie lubią zasadowego pH, a soda jest silnie drażniąca na skórę w gruncie rzeczy, mimo iż są też takie pomysły jak maseczka sodowa na twarz. Niektóre rośliny nie tylko umyją włosy, ale także zastąpią maskę, odżywkę, dodadzą objętości, odżywią i utrwalu np. skręt loków. Po co więc tak drastyczne środki?!

    1. Avatar for cavegirl

      Zgadzam się, że zasadowe pH nie jest najkorzystniejsze dla włosów, jednak roztwór sody ląduje na nich dosłownie na chwilę, a pH jest przywracane po chwili płukanką octową. Soda bardzo skutecznie oczyszcza włosy, stąd pomysł na jej użycie. Ja stosuję tę metodę od bardzo dawna i nie zauważyłam zniszczenia włosów czy problemów ze skórą głowy. Próbowałam też korzystać z mieszanki sody i octu od razu w jednej miksturze i ten sposób też jest całkiem niezły, a nie naraża się włosów na skrajne wahania pH. Wiem, że są inne sposoby na naturalne mycie włosów – sama polecam szampon na bazie mydlnicy lekarskiej i przez długi czas to właśnie z niego korzystałam. Niestety po jakimś czasie jego stosowania miałam wrażenie, że przestał działać, a włosy po myciu były obciążone. Przy metodzie no-poo nigdy nie spotkałam się z takim problemem, dlatego też ją sobie chwalę. A jakie Ty masz sprawdzone naturalne sposoby na mycie włosów? Chętnie je wypróbuję, a do tego czasu zostanę przy metodzie no-poo, bo wolę stosować drastyczne środki w postaci sody zamiast zwykłych sklepowych szamponów zawierających mnóstwo szkodliwych substancji stanowiących zagrożenie nie tylko dla kondycji włosów, ale i dla całego organizmu…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *