Wcierka do włosów

Wcierka do włosów z kozieradką (przeciw wypadaniu włosów)

Włosy – oczko w głowie kobiet

Piękne i gęste włosy to obiekt pożądania, zwłaszcza w przypadku kobiet. Która z nas nie chciałaby, żeby były zdrowe, lśniące i nie wypadały…? Każdy miał chyba w życiu taki epizod, kiedy ilość zebranych po myciu głowy włosów przyprawiła go o trwogę. Jeśli taka sytuacja mija z czasem, to nie ma się czego obawiać. Ot gorszy okres i organizm odreagował wzmożoną utratą włosów. Od czasu do czasu coś takiego może się przytrafić…

Problemy z włosami mogą mieć różne przyczyny

Co jednak, jeśli taka sytuacja utrzymuje się przez dłuższy czas…? No niestety nie oznacza to nic dobrego… Zazwyczaj jest to związane z niedomaganiem organizmu, jakimiś niedoborami, a także problemami natury hormonalnej. Zaburzona gospodarka hormonalna bardzo często manifestuje się zwiększoną utratą w włosów. Każda osoba borykająca się z problemami z tarczycą doskonale wie o czym mówię. Dla mnie był to ogromny cios, ponieważ włosy z natury miałam gęste. Gdy więc zauważyłam, że lawinowo wypadają, byłam załamana i bardzo odbiło się to na mojej samoocenie.

Winni: sztuczne kosmetyki + zła dieta

Wypróbowałam wiele różnego rodzaju kosmetyków, a następnie zaczęłam sama zajmować się domową ich produkcją, żeby nie narażać włosów na kontakt ze szkodliwymi substancjami. Wszelkie te działania miały umiarkowany, żeby nie powiedzieć żaden skutek… Dopiero gruntowne zmiany w diecie przyniosły pożądane efekty. Dieta Paleo, a także stosowany przez jakiś czas protokół autoimmunologiczny zaowocowały znaczną poprawą w stanie moich włosów. Jednak każde odstępstwo lub cięższy okres powodowały pogorszenie ich stanu.

Gruntowne zmiany w sposobie pielęgnacji

Wtedy postanowiłam, że muszę działać dwutorowo. Jedna sprawa to zdrowe odżywianie. Wiadomo, że to ma bezpośredni wpływ także na urodę. Nie oznacza to jednak, że na tym kończą się możliwości poprawienia sytuacji włosowej. Odstawiłam więc wszelkie syntetyczne kosmetyki, wliczając te własnej roboty i rozpoczęłam całkiem naturalną pielęgnację włosów. Stosowałam szampon z mydlnicy lekarskiej zamiennie z metodą „no poo”. Od czasu do czasu olejowałam włosy. To, co przyniosło jednak najlepsze rezultaty, to pewna wcierka do włosów, o której wzmiankę wypatrzyłam gdzieś na jakimś blogu włosowym.

Kozieradka spieszy z pomocą

Chodzi mianowicie o wcierkę z nasion kozieradki. Jest ona bardzo prosta w przygotowaniu, jednak istotna jest systematyczność w jej stosowaniu. Ja używałam ją przed każdym myciem włosów – czyli tak co ok. 3 dni. Jej jedyny – moim zdaniem – minus to zapach. Napar z kozieradki, który wmasowujemy w skórę głowy ma intensywny zapach bulionu drobiowego. Nie należy więc do przyjemnych, zwłaszcza w odniesieniu do włosów… Da się to jednak przeżyć, zwłaszcza jeśli weźmie się pod uwagę efekty. A początkowo były one wręcz spektakularne, co zachęcało mnie do stosowania wcierki. Po jakimś czasie skóra głowy uodparnia się chyba na działanie tego specyfiku albo też istnieją pewne granice tego, jak poprzez działania z zewnątrz możemy wpłynąć na kondycję włosów. Teraz sięgam po nią już trochę rzadziej, ale przyznaję się, że to z lenistwa…

Wcierka do włosów – włosowy specyfik DIY

Jeśli mielibyście ochotę wypróbować ten specyfik na własnej osobie, to tutaj w kilku słowach opis jej przygotowania:

Składniki:
1/2 łyżeczki zmielonych nasion kozieradki
1/5 – 1/4 szklanki wrzątku

Kozieradkę zalewamy wrzątkiem i odstawiamy na kilka minut do naciągnięcia. Odcedzamy ostudzony napar i aplikujemy na skórę głowy wmasowując go. Do tego celu dobrze służy strzykawka (bez igły), którą po trochu dawkuje się płyn i jednocześnie drugą ręką można go wcierać w skórę głowy. Trzymać jak najdłużej (nawet całą noc), po czym umyć włosy delikatnym środkiem.

Jeśli zdecydujecie się wypróbować ten sposób przeciwko wypadaniu włosów, koniecznie dajcie znać czy udało Wam się uzyskać widoczne efekty!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *