Wariacja na temat włoskiej lasagne, zgodna z zasadami diety Paleo. Zamiast płatów lasagne- cukinia, a zamiast beszamelu- sos na bazie kalafiora. Polecam!
Cukinię kroimy na wąskie wstążki (niczym tagliatelle) lub kroimy spiralizerem na spaghetti. Posypujemy solą i odstawiamy. Cukinia musi puścić wodę. W międzyczasie szklimy cebulę na oleju kokosowym, dodajemy mięso mielone i podsmażamy przez 7-8 minut. Po tym czasie doprawiamy solą i pieprzem, dodajemy pastę lub koncentrat pomidorowy. Mieszamy dokładnie, trzymamy jeszcze przez chwilę na ogniu, po czym odstawiamy i dajemy ostygnąć.
Kalafiora gotujemy w osolonej wodzie do miękkości. Odcedzamy i jeszcze ciepłego miksujemy z mlekiem kokosowym i płatkami drożdżowymi. Doprawiamy solą i pieprzem, a na koniec dodajemy surowe jajko i miksujemy dokładnie aż powstanie jednorodna masa. W tym momencie wszystkie elementy naszej układanki- zapiekanki są gotowe. Piekarnik nagrzewamy do ok. 200 stopni Celsjusza. Cukinię odcedzamy i osuszamy ręcznikiem papierowym.
Kolejność warstw jest następująca: na dno żaroodpornego naczynia dajemy kilka łyżek sosu mięsnego, następnie posypujemy to wstążkami z cukinii i pokrywamy trzecią warstwą, czyli naszym beszamelem z kalafiora. Powtarzamy aż do wykorzystania wszystkich składników. Na wierzchu powinniśmy mieć warstwę beszamelu kalafiorowego. Tak przygotowaną zapiekankę wkładamy do piekarnika i pieczemy ok. 30- 40 minut. Na 10 minut przed końcem pieczenia można posypać wierzch mąką migdałową- jest to wizualna imitacja sera. :)
Po upieczeniu wyjmujemy zapiekankę i przed krojeniem dajemy jej chwilę odpocząć.