Dieta ketogeniczna jako oręż w walce z wirusami
Mimo, że mamy już marzec, a za oknami pogoda z reguły jesienna, to jednak w kalendarzu dalej panuje zima… A skoro zima, to także sezon infekcji i przeziębień… Co prawda teraz na ustach wszystkich jest zupełnie inny wirus, a nie jakaś tam pospolita grypa… 😉 Należy jednak pamiętać, że kluczem do wysokiej odporności, która może Was ochronić przed choróbskami jest – oprócz oczywiście adekwatnego do pory roku ubioru – odpowiednia dieta. Ostatnio świat obiegła rewolucyjna informacja o tym, że ponoć dieta ketogeniczna zwalcza wirusa grypy i przeciwdziała tym samym zachorowaniu. Wcale nie jest mi ciężko w to uwierzyć. W stanie ketozy organizm potrafi usunąć istniejące latami choroby. Nic więc dziwnego, że potrafi im także zapobiegać.

Czy dieta ketogeniczna chroni przed koronawirusem?
Informacja ta może mieć niebagatelne znaczenie także w dobie epidemii koronawirusa. Najtęższe głowy medycznego świata zastanawiają się pewnie teraz jak go zneutralizować. I tak samo, jak w przypadku grypy – jak zwykle wszystkie rozwiązania ograniczają się do leczenia objawowego w przypadku zachorowania. Zaś profilaktyka chorób zakaźnych zakłada głównie częste mycie rąk i unikanie kontaktu ze źródłami jego występowania. A co ze zdrową dietą i stylem życia? Myślę, że ten aspekt jest równie ważny albo nawet bardziej istotny, bo na niego mamy bezpośredni wpływ. Przy wysokiej odporności nawet kontakt z wirusem nie musi oznaczać zachorowania. Bardzo dobrym sposobem na zwiększenie odporności organizmu jest właśnie dieta ketogeniczna. Nie wiem czy jest ona w stanie uchronić nas przed koronawirusem, ale skoro radzi sobie z grypą, to może sprawdzi się także w przypadku ataku korona- najeźdźcy…

Keto tarta jogurtowo – porzeczkowa niczym najlepsze lekarstwo
Co jeszcze ma moc zwiększania odporności na infekcje i przeziębienia? Do głowy przychodzi od razu witamina C. Tym razem jednak mam na myśli owoc, który od dawien dawna jest znany ze swoich leczniczych właściwości (głównie z uwagi na wysoką zawartość tej właśnie witaminy), czyli czarną porzeczkę! Dzisiejsza propozycja to zatem kompleksowa broń przeciw zarazkom i wirusom – jest to mianowicie keto tarta jogurtowo – porzeczkowa… 😃 Jest pyszna i w dodatku wzmacnia odporność! Są więc minimum dwa powody, żeby ją zrobić… Dodatkowo, jest mega prosta w przygotowaniu! Spód to znane Wam bardzo dobrze kruche ciasto kokosowe, na to idzie czarna porzeczka zagęszczona nasionami chia. A na wierzch wykładamy masę z jogurtu kokosowego. Keto tarta jogurtowo – porzeczkowa stanowi bardzo wyważone połączenie smaków. Jest lekko słodka, lekko kwaskowata – po prostu idealna! Polecam!
Jeśli podobają Wam się treści prezentowane na moim blogu i chcecie okazać wsparcie dla mojej działalności, to zachęcam do postawienia mi wirtualnej kawy za pomocą poniższego przycisku 🙂

Tarta porzeczkowo – jogurtowa
Składniki
Spód
- 1 szt. jajka
- 1 łyżka oliwa z oliwek
- 1/4 szklanki olej kokosowy rafinowany
- 65 – 70 g mąka kokosowa (ok. ½ szklanki) +/- w zależności od chłonności
- 35 gram keto słodzidło np. alluloza lub erytrytol
- 1 szczypta sól himalajska, kłodawska lub morska
- 1 łyżeczka ekstrakt z wanilii
Nadzienie jogurtowo – porzeczkowe
- 400 g czarna porzeczka (może być mrożona)
- 1 łyżka nasiona chia (opcjonalnie – jeśli masa porzeczkowa jest mocno płynna)
- 400 g jogurt kokosowy gęsty, o konsystencji zbliżonej do jogurtu greckiego lub nawet gęstszy albo śmietana kokosowa
- 2 szt. jajka lub jedno bardzo duże
- 50 gram keto słodzidło np. alluloza lub erytrytol
- 1 łyżeczka ekstrakt z wanilii
Sposób przygotowania
Spód
- Mąkę kokosową podprażyć przez chwilę na suchej patelni, aby lekko się zrumieniła. Wszystkie składniki spodu wymieszać w malakserze do uzyskania gładkiego ciasta. Wyłożyć nim okrągłą formę do tarty lub tortownicę o średnicy 20 cm wyłożoną papierem do pieczenia. Schłodzić przez ok 30 minut. Nakłuć widelcem i piec w piekarniku nagrzanym do 180 stopni przez ok 10 minut.
Nadzienie jogurtowo – porzeczkowe
- Czarną porzeczkę rozmrozić, rozdrobnić trochę w malakserze, wymieszać z chia i odstawić na 5 minut. Wyłożyć na podpieczony spód. Jajko ubić z jogurtem kokosowym, słodzidłem i ekstraktem z wanilii. Wylać na czarną porzeczkę. Można też najpierw wylać masę jogurtową, a następnie wyłożyć kleksy z masy porzeczkowej i za pomocą noża stworzyć marmurkowy wzór. Piec kolejne 20 – 25 minut.
ORIENTACYJNE MAKRO
Wartości odżywcze obliczone na podstawie danych dostarczonych przez Spoonacular API. Dla produktów, których zabrakło w bazie, dane pochodzą z etykiety konkretnego produktu. Produkty określone jako opcjonalne nie są ujęte w kalkulacji, chyba, że zaznaczono inaczej (patrz adnotacje do przepisu).
Adnotacje do przepisu

Ten tekst zawiera linki afiliacyjne, co oznacza, że mogę otrzymać niewielką prowizję, jeśli skorzystacie z nich do realizacji swoich zakupów. Nie wiąże się to z żadnymi konsekwencjami dla Was, np. wyższa cena czy gorsze warunki zakupu.
Niestety mi również ciasto nie wyszło. Masa jest po prostu płynnym jogurtem. Zaznaczam że kupiłam produkty wskazane w przepisie. Dobrej jakości i jak wiadomo nie są to tanie produkty. Jestem bardzo rozczarowana.
Bardzo mi przykro, że ciasto nie spełniło oczekiwań. W związku z tym, że jest to kolejny już komentarz dotyczący konsystencji nadzienia, postanowiłam zweryfikować przepis i zrobić ciasto zgodnie z podanymi przeze mnie wskazówkami. Mi nadzienie nie wychodzi płynne, jednak – jak to w życiu często bywa – kluczowe są niuanse. Otóż jogurt kokosowy, z którego ja korzystam jest bardzo gęsty, ma wręcz konsystencję stałą (firma PlantOn). W związku z tym, że zawiera spore ilości oleju kokosowego, nadzienie ma tendencję do tężenia w niższych temperaturach, dzięki czemu nadzienie nie jest płynne po ostudzeniu (ciasto po ostudzeniu najlepiej całkowicie schłodzić w lodówce). Druga sprawa, to jajka. Jeśli chcemy użyć jednego, to musi być to jajko duże, w przeciwnym razie należy użyć dwóch sztuk. Faktycznie nie było to uściślone w pierwszej wersji przepisu, dlatego dodałam odpowiednie uwagi i adnotacje do przepisu, aby przy kolejnych próbach nie było już rozczarowania. 🙂 Mam nadzieję, że pomogą one w uzyskaniu zamierzonego efektu. Pozdrawiam i dziękuję za zwrócenie uwagi na problem.
Mam pytanie ten jogurt z jajkiem i erytrytolem trzeba Ubic na jakąś pianke? Czy po prostu ze sobą maja się połączyć?
Wystarczy zmiksować do połączenia składników i rozpuszczenia się kryształków erytrytolu.
Dziękuję. Może za mało zmiksowalam ale mi nie wyszło. Albo też jogurt miałam zły. Spróbuje z typowo kokosowym bo miałam jakiś z kokosem. A nie kokosowy i pewnie przez to. Pozdrawiam
Przykro mi słyszeć, że nie wyszło… 🙁 Czy chodzi o konsystencję masy? Jedyne co mi przychodzi do głowy, to fakt, że jogurty kokosowe są z reguły dość gęste, co nie jest normą dla standardowych jogurtów i masa wyszła za rzadka…
Nie polecam. Wychodzi lejące.
Zakładam, że chodzi o nadzienie… 🙂 Niestety dobór składników jest w przypadku tego ciasta kluczowy. Jogurt musi mieć gęstą konsystencję, a jajko duże. Jeśli używa się składników o innych parametrach, należy zwiększyć udział jajek. W związku z tym, że pojawiło się już kilka komentarzy z podobnymi zastrzeżeniami, pozwoliłam sobie dodać kilka uwag do przepisu, które – mam nadzieję – pomogą w uzyskaniu oczekiwanego efektu. 🙂 Nie pozostaje mi nic innego jak zachęcić do wypróbowania przepisu jeszcze raz, tym razem zwracając szczególną uwagę na kwestię doboru składników pod względem ich wielkości oraz konsystencji. 🙂