[ultimate-recipe-jump id=”2759″] [ultimate-recipe-print id=”2759″]

Dieta a sezon letni
Kto nie ma czasem ochoty na chwilę zapomnienia…? Chyba każdy raz na jakiś czas musi sobie trochę zaszaleć. Ja osobiście bardzo odczuwam ostatnio deprywację wynikającą z restrykcji żywieniowych. Chyba dlatego, że nie udaje mi się jakoś utrzymać diety stricte ketogenicznej i wychodzi mi coś w rodzaju zwykłej diety low carb… Pojawiają się w związku z tym także pewne niedogodności wynikające z – bądź co bądź – zwiększonego spożycia cukru i lekkiego zachwiania gospodarki cukrowo- insulinowej takie jak napady głodu chociażby. Łatwiej przychodzą mi za to wszelkie odstępstwa od niej. Wiem, że muszę coś z tym zrobić. Ale po pierwsze stres skutecznie sabotuje moje dietetyczne plany, a po drugie jest lato i owoce kuszą mnie z każdej strony. Doszłam więc do wniosku, że na razie nie ma co narzucać sobie dalszych restrykcji, tylko poczekać na bardziej dogodny moment…
Owoce lata
A skoro na tapecie są owoce, to są i ciasta oraz desery, a także różnego rodzaju koktajle na ich bazie. Jestem absolutną fanką tzw. arbuzady, czyli lemoniady ze zblendowanego arbuza. Po prostu pychota! Ja poszłam tym razem jednak o krok dalej i dodałam do niej alkoholu, a dokładniej wódki kokosowej. To oczywiście nie jest najzdrowszy wybór. Mówimy jednak o chwili zapomnienia, a w tę kategorię proponowany przepis wpisuje się wprost idealnie… 🙂 Powstała tym samym arbuzowa margarita i powiem Wam w sekrecie, że będzie to chyba mój ulubiony drink tego lata! Abstrahując od zawartości węglowodanów w tym produkcie, uważam, że jest to jedna z najzdrowszych form spożywania alkoholu. Dodatek świeżego owocu, a co za tym idzie także witamin i minerałów sprawia, że oprócz niezdrowego alkoholu dostarczamy organizmowi również coś dobrego. Można zatem – w dużym uproszczeniu – powiedzieć, że bilans wychodzi na zero. I tego się trzymajmy… 😉

Odrobina weekendowego szaleństwa
Arbuzowa margarita jest nie tylko wyśmienita w smaku, ale również pięknie się prezentuje. Wprost idealnie nadaje się więc na wszelkie spotkania towarzyskie i imprezy. Jeśli towarzystwem do niej będą dania o wysokiej zawartości tłuszczu, to może nawet uda się wyjść z tego bez większych konsekwencji dla zdrowia i figury… 😛 Nie straszne nam już zatem wszelkie grille i garden party! 🙂 Na pewno jest to lepszy i zdrowszy wybór od piwa, które najczęściej się pojawia przy takich ogrodowych klimatach. W przypadku upałów proponuję zamrozić trochę arbuzadę, dzięki czemu uzyskamy mrożoną margaritę arbuzową. Będzie to wspaniały sposób na ochłodzenie, którego tak bardzo nam ostatnio potrzeba.
No to weekendowe szaleństwo czas zacząć! 😀 Życzę Wam udanej soboty!

Margarita arbuzowa
Składniki
- 400 g arbuz (samego miąższu; ok. ćwiartka średniej wielkości arbuza)
- 1 szt. cytryna
- 0,5 szklanki woda zimnej
- 160 ml tequila (u mnie wódka kokosowa); po 40 ml na porcję
- sól himalajska, kłodawska lub morska do dekoracji
- kilka listków mięta do dekoracji
- lód (opcjonalnie)
Sposób przygotowania
- Miąższ arbuza bez pestek zblendować razem z sokiem wyciśniętym z cytryny oraz wodą. Mocno schłodzić w lodówce lub zamrażarce. Rant kieliszków do margarity zwilżyć sokiem z cytryny i przyłożyć do soli himalajskiej wysypanej na płaskim talerzyku tak, aby powstała crusta. Arbuzadę rozlać do 4 kieliszków, do każdego dolać porcję tequili lub wódki. Zamieszać. Serwować mocno schłodzone. Opcjonalnie można dodać dodatkową porcję drobnego lodu. Przyozdobić listkami mięty.
ORIENTACYJNE MAKRO
Wartości odżywcze obliczone na podstawie danych dostarczonych przez Spoonacular API. Dla produktów, których zabrakło w bazie, dane pochodzą z etykiety konkretnego produktu. Produkty określone jako opcjonalne nie są ujęte w kalkulacji, chyba, że zaznaczono inaczej (patrz adnotacje do przepisu). Alkohole cukrowe są wyłączone z kalkulacji.
Ten tekst zawiera linki afiliacyjne, co oznacza, że mogę otrzymać niewielką prowizję, jeśli skorzystacie z nich do realizacji swoich zakupów. Nie wiąże się to z żadnymi konsekwencjami dla Was, np. wyższa cena czy gorsze warunki zakupu.