[ultimate-recipe-jump id=”1833″] [ultimate-recipe-print id=”1833″]

Nadziana potrawa
Dzisiaj szybki przepis na nie aż tak znowu szybkie danie, jakim jest keto tarta szpinakowa. Ale za to warte zachodu. Tarta szpinakowa to jedna z moich ulubionych potraw. Kiedyś przygotowywana na kruchym maślanym spodzie i posypywana na wierzchu serem feta lub startym serem długo dojrzewającym. Dziś po tych smakach pozostały jedynie wspomnienia. Bo moja dzisiejsza propozycja nie zawiera ani mąki, ani masła ani też sera. Czyli jest w 100% zgodna z dietą ketogeniczną! 🙂 Mimo to walorami smakowymi dorównuje swoim poprzedniczkom. I chociaż są to smaki trochę inne, to nie jest powiedziane, że gorsze.
Szpinak w roli głównej
Spód tej keto tarty szpinakowej jest na bazie mąki kokosowej, która to zaskakująco dobrze zdaje egzamin w wytrawnych wypiekach, oleju kokosowego oraz jajka. Natomiast nadzienie to oczywiście szpinak, który gra główną rolę w tej kulinarnej kreacji, a także boczek oraz jajka. Połączenie szpinaku i boczku wyjątkowo mi odpowiada. To, że boczek wyśmienicie komponuje się ze szpinakiem odkryłam stosunkowo niedawno i od tej pory para ta jest w moim menu nierozłączna. Pojawiła się już przy okazji kopytek z kalafiora w postaci dodatku. Dzisiaj postanowiłam dać im większe pole do popisu.

Wzloty i upadki ulubionego warzywa Popeye’a
Swoją drogą, szpinak to produkt kulinarny o ciekawej historii. Kiedyś wszyscy nim gardzili. Dopiero niedawno zaczął robić większą karierę. Gro ludzi go nie znosi nie wiedząc nawet jak smakuje. Ja też należałam kiedyś do tej grupy. Nie pamiętam, żebym w dzieciństwie miała okazję go jeść. Jednak gdyby ktoś się mnie wtedy zapytał czy go lubię, to z pełnym przekonaniem odpowiedziałabym, że nie… 🙂 Nie pamiętam dokładnie kiedy nastąpił przełom, ale teraz za szpinak na maśle z czosnkiem, a ostatnio właśnie także z boczkiem oddałabym królestwo (gdybym takowe oczywiście posiadała… :))!
Szpinakowe dywagacje
Inna dziwna sprawa związana ze szpinakiem, to fakt, że smakuje mi on bardziej w wersji mrożonej niż świeżej. Nie umiem tego wytłumaczyć, ale świeży szpinak przygotowany w taki sam sposób, jak mrożony ma w sobie jakiś nieprzyjemny posmak. W wersji mrożonej natomiast go nie wyczuwam. W zasadzie ta sytuacja mi odpowiada, bo oszczędzam mnóstwo pracy i wysiłku korzystając z mrożonki zamiast bawić się w oczyszczanie i krojenie świeżych liści. No i mogę zjeść szpinak o dowolnej porze roku!

Tarta szpinakowa
Składniki
Spód
- 1 szt. jajka duże
- 1 łyżeczka sól himalajska, kłodawska lub morska
- 1 łyżeczka oliwa z oliwek
- 65 - 70 g mąka kokosowa (ok. ½ szklanki) +/- w zależności od stopnia chłonności
- 1/4 szklanki olej kokosowy rafinowany
Nadzienie
- 120 gram boczek wędzony
- 1 ząbek czosnek duży
- 450 gram szpinak mrożony Hortex
- 2 szt. jajka
- 5 łyżek gęste mleko kokosowe (opcjonalnie)
- sól himalajska, kłodawska lub morska do smaku
- pieprz do smaku
- gałka muszkatołowa do smaku
Sposób przygotowania
Spód
- Wszystkie składniki zmiksować w malakserze. Wylepić ciastem wyłożoną papierem do pieczenia foremkę o średnicy 18-20 cm. Schłodzić w lodówce. Podpiec w piekarniku nagrzanym do 180 stopni przez 10- 15 minut (do lekkiego zezłocenia).
Nadzienie
- Boczek pokroić w drobną kostkę i podsmażyć na patelni. Gdy tłuszcz się już wytopi, dodać przeciśnięty przez praskę czosnek. Smażyć przez ok 2-3 minuty. Dodać szpinak. Odparować całą wodę. Doprawić solą, pieprzem i gałką muszkatołową. Ostudzić. Jeśli masa wyszła bardzo gęsta, to dodać kilka łyżek mleka kokosowego. Wymieszać z jajkami. Wyłożyć na podpieczony spód i piec jeszcze przez ok 25 minut.
ORIENTACYJNE MAKRO
Wartości odżywcze obliczone na podstawie danych dostarczonych przez Spoonacular API. Dla produktów, których zabrakło w bazie, dane pochodzą z etykiety konkretnego produktu. Produkty określone jako opcjonalne nie są ujęte w kalkulacji, chyba, że zaznaczono inaczej (patrz adnotacje do przepisu). Alkohole cukrowe są wyłączone z kalkulacji.
Ten tekst zawiera linki afiliacyjne, co oznacza, że mogę otrzymać niewielką prowizję, jeśli skorzystacie z nich do realizacji swoich zakupów. Nie wiąże się to z żadnymi konsekwencjami dla Was, np. wyższa cena czy gorsze warunki zakupu.
Po wymieszaniu składników na ciasto, czy ono powinno się kruszyć? Po upieczeniu było kruche, rozpadało się. Co powinnam poprawić?
No konsystencja tego ciasta nie będzie taka jak na zwykłej mące, ale po wymieszaniu składników z ciasta powinno dać się uformować kulę. Jeśli ciasto się kruszyło, to prawdopodobnie potrzebowało więcej składników mokrych, np. oleju kokosowego lub jajka. Z mąką kokosową tak już jest, że różnie wchłania wilgoć i trzeba na bieżąco modyfikować ilość poszczególnych składników.
Wspaniały przepis, ale czy zamiast maki kokosowej można użyć mąki lnianej ? jeśli tak to w jakiej ilości?
Hej! Cieszę się, że przepis się podoba! Myślę, że można spróbować użyć mąki lnianej w miejsce mąki kokosowej. Jeśli chodzi o ilości, to bez wypróbowania ciężko powiedzieć. Najlepiej zacząć od 40 – 50 g i ewentualnie dosypać tyle, ile ciasto „zabierze”.
Jeśli się skusisz na wersję z mąką lnianą, koniecznie daj znać co z tego wyszło… 😀
Przepyszne !! Dziękuję za przepis jeszcze nie raz zrobię tę tartę
Bardzo się cieszę, że tarta smakowała. Zachęcam do wypróbowania także innych przepisów. 🙂
Można olej kokosowy zastapić masłem?
Tak, jak najbardziej. Ja często stosuję olej kokosowy wymiennie z masłem lub stosuję mieszankę obu.
Bardzo mi się podoba ten przepis i chciała bym go dzis zrobić.
Mam jednak prośbę i uwagę za razem – czy można prosić o podawanie makro całości ? albo ile porcji wyszło z takiej całości ?
To bardzo istotne informacje dla późniejszego użytkownika.
WG moich obliczeń całoś ma ok 2000 kalorii.
137 kalorii w jednej porcji daje 14 porcji/kawałeczków z całości.
Z foremki o średnicy 20 cm to maleńkie kawałeczki.
Witaj, ilość porcji jest zawsze podana w górnej części tabelki z przepisem, zaraz obok rodzaju kuchni. W tym przypadku jest to 12 kawałków o wielkości zbliżonej do tego na zdjęciu. Makro podaję zawsze dla jednej sztuki/ porcji, bo wydaje mi się, że dla użytkownika tak jednak jest wygodniej niż gdyby podawać je dla całości. Oczywiście ilość porcji tak naprawdę zależy od tego, czy danie to traktujemy jako danie obiadowe czy jako przekąskę, ale chyba jednak łatwiej przemnożyć te wartości przez ilość zjedzonych kawałków niż na odwrót… 🙂 Tak czy siak matematyki i tak nie unikniemy, jeśli chcemy kontrolować makro. 😀
Czy można użyć oleju nierafinowanego?
Tak, można, tylko pod wpływem obróbki cieplnej wszystkie dobroczynne właściwości oleju nierafinowanego zostaną utracone… 🙁