Kalafior dobry na wszystko
Jak tak dalej pójdzie, to niedługo będę musiała zmienić nazwę bloga na blog z przepisami z kalafiora. To warzywo pojawia się bowiem w moich przepisach wyjątkowo często. I na pewno będzie go jeszcze więcej! Dzisiejsza propozycja, czyli keto falafel to pyszna przekąska z jego udziałem, która może stanowić również lekkie danie obiadowe. Zastanawiacie się pewnie dlaczego taka nazwa, skoro falafel tradycyjnie robi się z ciecierzycy… Smakiem i wyglądem, a także sposobem przygotowania kotleciki te wyjątkowo przypominają oryginał, więc skojarzenie było oczywiste.
Hit diety wegetariańskiej
Kiedyś przepadałam za oryginalnymi falafelami i będąc na diecie wegetariańskiej często zamawiałam je, kiedy w gronie znajomych szliśmy na tzw. kebaba. 🙂 Niestety, ciecierzyca jest produktem zakazanym na diecie ketogenicznej oraz Paleo. Odkąd zaczęłam stosować te protokoły żywieniowe, falafel nie był już więc w zasięgu moich możliwości.
Strączki – wcielenie zła
Ciecierzyca co prawda nie jest zbożem, jednak zawiera ona tyle substancji antyodżywczych, że należy ją wyeliminować z diety. Reprezentuje ona grupę roślin strączkowych, a te są problematyczne w trawieniu i upośledzają wchłanianie witamin i minerałów. To samo dotyczy na przykład orzechów ziemnych, które także są strączkami… O szkodliwości tej grupy produktów oraz o tym, dlaczego należy się ich wystrzegać wspominałam już tutaj. Ja konsekwentnie trzymam się tej zasady mimo faktu, że akurat dania z ciecierzycy bardzo mi smakują. Na szczęście istnieje rozwiązanie tego problemu, a jest nim ten oto keto falafel!

Niedaleko pada imitacja od oryginału
Za inspirację posłużył mi ten przepis, jednak ja zamiast migdałów użyłam słonecznika, no i smażyłam na rafinowanym oleju kokosowym. Nie należy zbytnio rozdrabniać ani kalafiora ani słonecznika- tekstura kotlecików jest wtedy dużo przyjemniejsza. W roli zagęszczacza występuje tutaj mąką kokosowa i trzeba przyznać, że świetnie się w niej spisała. Kotleciki smaży się bardzo dobrze. W ogóle się nie rozpadają się, co czasami ma miejsce w przypadku falafeli z ciecierzycy. Trzeba tylko dość długo smażyć je z każdej strony- aż całkowicie się zarumienią. Tylko wtedy nie będzie problemu z przewróceniem ich na drugą stronę. Dopełnieniem falafeli jest pyszny, kremowy sos czosnkowy z tahini. Polecam zjeść je w jego towarzystwie.
Bezmięsne kotleciki miłą odmianą
Odkąd stosuję dietę bezzbożową rzadko zdarza mi się jadać posiłki bezmięsne. Dodatkowo, przy grupie krwi „0”, z reguły czuję duże zapotrzebowanie na produkty pochodzenia zwierzęcego. Zasada ta jeszcze bardziej dotyczy męskiej części naszego gospodarstwa domowego. Informacja o bezmięsnym obiedzie w postaci keto falafeli z kalafiora nie została więc przyjęta z entuzjazmem. Zaskakującym był natomiast fakt, z jakim entuzjazmem były one konsumowane… 🙂 Koniec końców zostały okrzyknięte najpyszniejszymi falafelami- lepszymi od oryginału. Od czasu do czasu trzeba jak widać wprowadzić jakieś urozmaicenie do menu, nawet jeśli taki pomysł nie znajdzie uznania wśród reszty konsumentów… 🙂
Nie pozostaje mi zatem nic innego, jak potwierdzić wspaniały smak keto falafeli z kalafiora i zachęcić Was do wypróbowania tego przepisu. Dajcie znać czy Wam smakowały i czy według Was smakiem rzeczywiście łudząco przypominają oryginał…

Falafel z kalafiora
Składniki
Falafele z kalafiora
- 1 szklanka kalafior rozdrobnionego
- 1/2 szklanki słonecznik
- 2 szt. jajka
- 3 łyżki mąka kokosowa +/- w zależności od stopnia chłonności
- 1 łyżeczka kmin rzymski
- 1 łyżeczka sól himalajska, kłodawska lub morska
- 1/2 łyżeczki kolendra mielonej
- 1/2 łyżeczki papryka ostra chili
- 1/2 łyżeczki natka pietruszki suszona
- 20 g olej kokosowy do smażenia
Sos z tahini
- 2 łyżki tahini
- 4 łyżki woda ciepłej
- 1 łyżka sok z cytryny
- 1 ząbek czosnek
- 1/2 łyżeczki sól himalajska, kłodawska lub morska
Sposób przygotowania
Falafele z kalafiora
- Kalafior i słonecznik rozdrobnić w malakserze (powinny mieć teksturę przypominającą grubszy piasek). Dodać jajka, a następnie resztę składników falafeli i dokładnie wymieszać. Olej dobrze rozgrzać na patelni lub garnku z grubym dnem. Z masy formować niewielkie kulki i spłaszczać je tak, aby powstały kotleciki. Kłaść na rozgrzany olej. Smażyć po kilka minut z każdej strony. Przewracać na drugą stronę dopiero, gdy są dość mocno zarumienione. Odsączyć z nadmiaru tłuszczu na ręczniku papierowym.
Sos czosnkowy z tahini
- Czosnek przecisnąć przez praskę i dodać do reszty składników. Dobrze wymieszać do uzyskania gładkiej, aksamitnej konsystencji. Usmażone falafele serwować na gorąco polane sosem.
ORIENTACYJNE MAKRO
Wartości odżywcze obliczone na podstawie danych dostarczonych przez Spoonacular API. Dla produktów, których zabrakło w bazie, dane pochodzą z etykiety konkretnego produktu. Produkty określone jako opcjonalne nie są ujęte w kalkulacji, chyba, że zaznaczono inaczej (patrz adnotacje do przepisu). Alkohole cukrowe są wyłączone z kalkulacji.
Ten tekst zawiera linki afiliacyjne, co oznacza, że mogę otrzymać niewielką prowizję, jeśli skorzystacie z nich do realizacji swoich zakupów. Nie wiąże się to z żadnymi konsekwencjami dla Was, np. wyższa cena czy gorsze warunki zakupu.
Przepis super, na pewno wypróbuję, ale dieta oparta o grupę krwi to już wielokrotnie obalony mit 🙂
Fajnie – koniecznie daj znać jak wyszły… 🙂 A jeśli chodzi o związek między dietą a grupą krwi, to coś w tym jednak musi być, bo ja – mając grupę krwi „0” – zdecydowanie lepiej czuję się gdy jem mięso, niż jak byłam przez kilka lat na diecie bezmięsnej…
We made this last weekend and it was so good! Can’t wait to try this again someday. Thanks for sharing!
Thanks for feedback, Fitoru keto! I am glad to hear that you liked the recipe! 🙂
Na prawdę są pyszne! Zjedzone z rukolą oraz pomidorkami polanymi olejem dyniowym. Mniam . Przepis zapisany i z pewnością będzie niejednokrotnie wykorzystany. Prosiłabym tylko przy tego typu potrawach o podanie pożądanej konsystencji ciasta/surowego produktu. U mnie było tak rzadkie, że nie sposób zrobić kotlecika. Dodałam jeszcze łyżkę mąki kokosowej i ok. pół szklanki zmielonego słonecznika i przyznam, że były dość delikatne w obróbce.
Bardzo się cieszę, że falafele smakowały. 🙂
Jeśli chodzi o konsystencję, to zdecydowanie nie powinna być rzadka. Dużo zależy tutaj od poziomu chłonności słonecznika oraz mąki kokosowej, a ten może być różny w zależności od konkretnego produktu. W razie potrzeby należy po prostu dodać ich trochę więcej tak, jak Ty to zrobiłaś… 🙂
Konsystencja powinna umożliwić uformowanie kotlecików.
Pozdrawiam!