[ultimate-recipe-jump id=”1085″] [ultimate-recipe-print id=”1085″]

Kokosanka vs. owsianka
Ostatnio były już babeczki, był i pastrami wrap. Pora wrócić zatem do tematu śniadań. Albo jak kto woli- przekąsek, bo proponowany dziś przepis może wystąpić zarówno w jednej, jak i drugiej roli. Proszę nie mylić tejże kokosanki śniadaniowej ze standardowymi kokosankami. Czyli ciasteczkami z dużą ilością kokosa. Powstała ona jako imitacja dania, które wielu z nas kojarzy ze swojego śniadaniowego menu, reszta natomiast- z czymś wizualnie niejadalnym. Przedstawicielom obu opcji dzisiejsza propozycja powinna przypaść do gustu- pierwszym ze względu na podobną do oryginału formę podania, a drugim ze względu na brak podobieństwa pod względem smaku i wyglądu. 🙂
Jest to mianowicie kokosanka śniadaniowa, której nazwa ma nawiązywać do owsianki. Zbieżność nazw jest tutaj jednak zupełnie przypadkowa… 🙂 Kokosanka nie ustępuje w niczym „tradycyjnej” porannej owsiance, pod którą się odrobinę podszywa. A tak naprawdę jest dużo zdrowsza, bo nie tylko bezglutenowa, ale i niskowęglowodanowa.
To owsianka nie jest superfood?
Jeśli dodam, że danie jest ekspresowe w przygotowaniu, to już w ogóle powinnam zaskarbić sobie przychylność tej pozostałej garstki zatwardziałych miłośników owsianki, którzy wychodzą z założenia, że jest ona tak świetna, że nie ma większego sensu szukać dla niej zastępników. Niestety, dla wielu osób owsianka jest najgorszą opcją na śniadanie- właśnie ze względu na zanieczyszczenie glutenem oraz wysoką zawartość węgli. Konsumpcja takowej prowadzi zatem do dużego skoku cukru, potem dużego spadku i po 1 godzinie właściwie można by było myśleć już o drugim śniadaniu. Nie wspominając już o długofalowej szkodliwości takiej huśtawki hormonów.
Skoki cukru i insuliny
Zapewniam, że spiralę tę nie jest łatwo zatrzymać (wiem z doświadczenia). Jeśli od rana wskakujemy na cukrowy rollercoaster, to prawdopodobnie będziemy czuć tego konsekwencje przez cały dzień. Wracamy zatem w tym miejscu do tematu śniadań białkowo- tłuszczowych, które sycą na dłużej i nie powodują skoków cukru. Prawdziwa owsianka zawiera nawet 68% węglowodanów. Te zatem- jeśli koniecznie trzeba z nich korzystać- lepiej zostawić sobie na drugą część dnia, kiedy organizm zaczyna trochę zwalniać bieg. W przeciwnym razie spadki energii i napady głodu murowane.
Struktura makroskładników
Trochę inaczej sprawa się ma w przypadku kokosanki śniadaniowej. Tutaj zawartość węglowodanów też jest spora, zwłaszcza jak na wytyczne diety ketogenicznej, jednak dużo niższa niż w przypadku owsianki. Można je zresztą ograniczyć stosując domowy jogurt kokosowy. Mi się spieszyło, więc skorzystałam z gotowca, a tu niespodzianka- zawiera on aż 16 g węglowodanów! No ale raz, nie zawsze… 🙂 Potem trzeba po prostu unikać węglowodanów przez resztę dnia i struktura makroskładników pozostaje zachowana. Dodatkowo, w tej śniadaniowej przekąsce znajdują się także duże ilości zdrowego tłuszczu kokosowego, który zmniejsza absorpcję cukrów i chroni przed jego wahaniami we krwi. Także suszone jagody, zawarte w kokosance śniadaniowej przesuwają szalę w kierunku zdrowia. Są bowiem bogatym źródłem witamin i antyoksydantów.
A zatem na zdrowie!

Kokosanka śniadaniowa
Składniki
- 1 opakowanie jogurt kokosowy gęsty (160 g)
- 1 łyżka mąka kokosowa
- 1 łyżeczka sproszkowane jagody
- 1 garść słonecznik
- 1 garść chipsy kokosowe
- kilka płatki migdałowe
Sposób przygotowania
- Jogurt wymieszać z mąką kokosową oraz proszkiem jagodowym. Wyłożyć do miseczki i udekorować słonecznikiem, płatkami kokosowymi oraz kilkoma płatkami migdałowymi. Odstawić na chwilę, żeby całość zgęstniała.
ORIENTACYJNE MAKRO
Wartości odżywcze obliczone na podstawie danych dostarczonych przez Spoonacular API. Dla produktów, których zabrakło w bazie, dane pochodzą z etykiety konkretnego produktu. Produkty określone jako opcjonalne nie są ujęte w kalkulacji, chyba, że zaznaczono inaczej (patrz adnotacje do przepisu). Alkohole cukrowe są wyłączone z kalkulacji.
Ten tekst zawiera linki afiliacyjne, co oznacza, że mogę otrzymać niewielką prowizję, jeśli skorzystacie z nich do realizacji swoich zakupów. Nie wiąże się to z żadnymi konsekwencjami dla Was, np. wyższa cena czy gorsze warunki zakupu.