Różne wersje jednego słodkiego przeboju
No i przyszła pora na prawdziwe keto ptasie mleczko bez ściemy. Oczywiście, żeby nie było – ta wersja też jest pyszna, ale po prostu inna. Inaczej wykonana, przy użyciu innych składników. Tamta została zrobiona na bazie mleka kokosowego, a tutaj mamy do czynienia tylko z białkami jaj. Ciężko więc jasno stwierdzić, który wyrób jest bardziej ptasim mleczkiem, a który jego imitacją. Chociaż w sumie, gdybym miała wskazać produkt, z którym najbardziej kojarzy mi się zarówno smak, jak i konsystencja tego rajskiego mleczka, to byłyby to tzw. ciepłe lody. No ale to w sumie podobny smak, tylko wafelka brakuje… Jedno jest pewne – efekt końcowy jest przepyszny i tego się trzymajmy… 😀

Alluloza – najlepszy wybór do pianek i do karmelu
To, co umożliwiło mi wykonanie tego keto deseru to nic innego jak alluloza. Pisałam o tym słodziku już przy tarcie Snickers. Alluloza wyróżnia się wśród słodzików dozwolonych na diecie ketogenicznej bowiem tym, że nie ma posmaku i nie krystalizuje się. Dzięki temu można z niej wyczarować na przykład karmel czy właśnie takie puszyste pianki, które nie opadają. Jest więc prawdziwym zbawieniem dla takich keto łasuchów jak ja… 😛

Keto rajskie mleczko – iście zimowy przysmak
Wydaje mi się, że keto ptasie mleczko w przedstawionej formie pasuje idealnie do aktualnej pory roku. Nie dość, że mamy Karnawał, to jeszcze nagły i niespodziewany atak zimy spowodował, że jeszcze przedwczoraj wszystko dookoła było pokryte białym puchem. No wypisz wymaluj nasze keto rajskie mleczko… 😊 W najbliższym czasie takie pianki chyba będą częściej pojawiać się w moim menu, gdyż po ostatnim przepisie na suflet jogurtowy oszalałam na punkcie keto budyniu i mam ochotę jeść go codziennie… 😀 A jak wiadomo, efektem ubocznym budyniu są białka… Więc albo pianki, albo bezy – jakieś zastosowanie dla nich trzeba znaleźć… 😊
Jeśli podobają Wam się treści prezentowane na moim blogu i chcecie okazać wsparcie dla mojej działalności, to zachęcam do postawienia mi wirtualnej kawy za pomocą poniższego przycisku 🙂

Rajskie mleczko
Składniki
Polewa kakaowa
- 4 łyżki kakao ciemne
- 2 łyżki masło klarowane
- 2 łyżki keto słodzidło np. alluloza lub erytrytol
- 7 łyżek gęste mleko kokosowe ok. 70 g
- 50 ml woda wrząca
- 1 łyżka żelatyna (płaska)
Pianka
- 3 szt. białka jaj
- 0,75 szklanki alluloza czystej lub słodzika na jej bazie
- 2 łyżki sok z cytryny
- 1 łyżeczka ekstrakt z wanilii
- 2 łyżki żelatyna
- 120 ml woda wrząca
Sposób przygotowania
Polewa czekoladowa
- Do rondelka wlać mleko kokosowe. Dodać masło, kakao i erytrytol. Podgrzewać całość na średniej mocy palnika. Mieszać masę aż zrobi się jednolita eliminując ewentualne grudki. Do małej miseczki wsypać żelatynę i zalać wrzątkiem. Mieszać aż żelatyna całkowicie się rozpuści, po czym połączyć ją z masą kakaową. Kwadratową blachę do pieczenia o wymiarach 20 x 20 cm wyłożyć papierem do pieczenia. Polewę lekko ostudzić, po czym połowę wylać na spód foremki. Odstawić.
Pianka
- Dwie łyżki żelatyny zalać wrzątkiem. Wymieszać do całkowitego rozpuszczenia i odstawić do lekkiego przestudzenia. Białka umieścić w wysokiej misce i ubijać mikserem zaczynając od mniejszych obrotów. Dodawać po trochu allulozę. Po każdej łyżce miksować na najwyższych obrotach, do czasu aż słodzik połączy się z pianą i całkowicie w niej rozpuści. Następnie dodać sok z cytryny oraz ekstrakt z wanilii i krótko zmiksować. Powinna powstać gładka, gęsta i bardzo błyszcząca masa białkowa. Do bezowej pianki wlać lekko przestudzoną żelatynę i chwilę miksować masę na mniejszych obrotach. Piankę wyłożyć na spód z polewy czekoladowej, wyrównać wierzch i zalać drugą połową polewy. Wstawić do lodówki na minimum 2 h do pełnego stężenia.
ORIENTACYJNE MAKRO
Wartości odżywcze obliczone na podstawie danych dostarczonych przez Spoonacular API. Dla produktów, których zabrakło w bazie, dane pochodzą z etykiety konkretnego produktu. Produkty określone jako opcjonalne nie są ujęte w kalkulacji, chyba, że zaznaczono inaczej (patrz adnotacje do przepisu). Alkohole cukrowe są wyłączone z kalkulacji.
Ten tekst zawiera linki afiliacyjne, co oznacza, że mogę otrzymać niewielką prowizję, jeśli skorzystacie z nich do realizacji swoich zakupów. Nie wiąże się to z żadnymi konsekwencjami dla Was, np. wyższa cena czy gorsze warunki zakupu.