Sycylijski przebój
No i ponownie słodkości na tapecie. Dzisiaj już nie w formie sernika, jednak nadal dominują kawowe smaki i aromaty. Są to bowiem keto cannoli kawowe. Kojarzycie cannoli siciliani, czyli typowy sycylijski deser? Kto kiedykolwiek miał okazję odwiedzić tę włoską wyspę, z pewnością ich próbował. Można je tam dostać na każdym rogu. Są to kruche ruloniki z ciasta tradycyjnie wypełnione nadzieniem z serka ricotta i posypane dodatkami w postaci orzechów, migdałów lub kandyzowanych owoców. Są po prostu przepyszne. No i pełne węglowodanów, czyli zakazanych na zdrowej diecie (czy to Paleo czy ketogenicznej) cukru i mąki. W dodatku, nadzienie zawiera ser, który jest mocno alergenny i prozapalny, więc także niewskazany…
Kulinarne wspomnienie z wakacji
Skąd pomysł akurat na taki deser? Ano Sycylia to jedna z moich bardziej udanych podróży. Chcąc przywołać miłe wspomnienia z wakacji, najlepiej odtworzyć poznane podczas podróży smaki. A że w chwili obecnej są one poza moim zasięgiem, nie pozostaje mi zatem nic innego jak przyrządzić własną wersję tych pyszności! W dodatku zdrową, bo bezzbożową i niskowęglowodanową! Tym samym mocno różniącą się od oryginału, ale kto by się tym przejmował… Forma i ogólna koncepcja pozostaje taka sama.
Keto wersja włoskiego klasyka
Już zdradzam jak udało mi się uzyskać taką zdrową wariację na temat cannoli siciliani. Otóż ciasto jest na bazie mąki kokosowej oraz łupin babki jajowatej. Znacie je już z parówek w cieście i pasztecików, które znalazły się w świątecznym ebook’u. Tym razem zostało posypane odrobiną erytrytolu i upieczone przy użyciu specjalnych foremek do cannoli. Mamy tutaj więc następne odstępstwo od oryginalnej receptury, bo cannoli w oryginale są smażone. Natomiast nadzienie to kawowy mus z awokado posłodzony stewią w płynie i ubity z nierafinowanym olejem kokosowym na puszysty krem. Muszę przyznać, że efekt przeszedł moje najśmielsze oczekiwania!
Cannoli, eklery i inne desery
Co ciekawe, w smaku przypominają mi one raczej eklery, a nie prawdziwe sycylijskie cannoli, ale tak czy siak smakują wyśmienicie! Muszę spróbować przybliżyć jakoś te kawowe keto cannoli do oryginału. Tymczasem jednak zajadam się nimi i wcale nie mam poczucia, że czegoś mi w nich brakuje. Udało się również powrócić myślami do przepięknych sycylijskich krajobrazów i zatęsknić za atmosferą tego miejsca. Kto wie, może natchną mnie one nawet do powrotu w tamte strony…?
Jeśli i Wy macie ochotę wybrać się w kulinarną podróż na sam koniec włoskiego buta, to zapraszam do wypróbowania tego przepisu! Dajcie koniecznie znać czy Waszym kubkom smakowym także udało się przenieść do gorącej Sycylii…!
Cannoli z kremem kawowym
Składniki
Cannoli
- 30 g mąka kokosowa +/- w zależności od chłonności
- 20 g siemię lniane (zmielony len złoty lub brązowy)
- 10 g łupiny babki jajowatej
- 1 szt. jajka
- 1 szczypta sól himalajska, kłodawska lub morska
- 3 łyżki woda wrząca
- 3 łyżeczki erytrytol
Krem kawowy
- 1 szt. awokado niewielkie
- 100 g jogurt kokosowy gęsty
- 10 kropli stewia w płynie
- 30 ml rum ciemny
- 2 łyżeczki kawa z cykorii
- 30 g nierafinowany olej kokosowy
- 1 kostka czekolada gorzka lub niskowęglowodanowa
Sposób przygotowania
Cannoli
- Wymieszaj wszystkie suche składniki, dodaj gorącą wodę, a następnie jajka i wymieszaj ciasto mikserem. Odstaw na 2-3 minuty, żeby zgęstniało. Podziel je na 6 równych części. Każdą część rozwałkuj na kółko. Owiń każdą foremkę ciastem w taki sposób, żeby powstał rulonik o charakterystycznym kształcie. Piecz przez ok 15 minut w piekarniku nagrzanym do 180 stopni Celsjusza z włączoną funkcją termoobiegu aż cannoli się lekko zrumienią. Ostudź.
Krem kawowy
- W międzyczasie przygotuj krem. Zblenduj na gładką masę wszystkie składniki oprócz oleju kokosowego. Następnie ubij olej kokosowy i połącz z masą kawową. Schłodź w lodówce, aby zgęstniał na tyle, żeby można było przełożyć go do rękawa cukierniczego lub szprycy. Ostudzone cannoli wypełnij powstałym kremem. Można je posypać odrobiną startej czekolady.
ORIENTACYJNE MAKRO
Wartości odżywcze obliczone na podstawie danych dostarczonych przez Spoonacular API. Dla produktów, których zabrakło w bazie, dane pochodzą z etykiety konkretnego produktu. Produkty określone jako opcjonalne nie są ujęte w kalkulacji, chyba, że zaznaczono inaczej (patrz adnotacje do przepisu). Alkohole cukrowe są wyłączone z kalkulacji.
Dodałam mąki kokosowej i trochę gumy guar rozpuszczonej w oleju kokosowym. Cannoli i tak nie chciały wyjść, ale babeczki i owszem. Także jeszcze dorobię krem i będzie pysznie Dzięki za szybką odpowiedź 🙂
No najważniejsze, że udało się z tego jakoś wybrnąć… 😀 Mam nadzieję, że z kremem nie będzie niespodzianek… 😉
Dzisiaj próbowałam odtworzyć przepis i rzeczywiście coś tutaj było chyba pokręcone z proporcjami. Zwiększyłam dwukrotnie ilość składników suchych i wtedy się udało. Naniosłam odpowiednie modyfikacje w przepisie, więc teraz powinno być już ok. Dziękuję za zwrócenie uwagi na tę kwestię. 🙂 Pozdrawiam serdecznie!
Hmmm, nie jest tu czegoś za mało? Zrobiłam ciasto z podwójnej porcji, ale jest bardzo mocno płynne i kompletnie nie da się z tego nic ulepić 🙁 Czy siemię lniane ma być mielone czy nie?
Witaj, bardzo mi przykro, że konsystencja ciasta odbiega od docelowej… 🙂 Próbuję sobie przypomnieć jakiego siemienia lnianego użyłam… Wydaje mi się, że była to łyżka nasion lnu zmielona na mąkę. A może jajka, których użyłaś są duże? Albo chłonność mąki kokosowej jest mniejsza…? Na Twoim miejscu spróbowałabym dodać po prostu trochę więcej mąki kokosowej tak aby uzyskać odpowiednią konsystencję. Tylko pamiętaj, żeby po dodaniu odczekać chwilkę, bo mąka musi mieć czas, żeby wchłonąć płyny…
Mam nadzieję, że udało mi się pomóc… 🙂