Wakacyjne zmagania z dietą ketogeniczną
Jak już wiecie jestem aktualnie na urlopie. Nie oznacza to jednak, że robię sobie urlop od przygotowywania jedzenia… Przeważająca część moich posiłków to posiłki przygotowywane we własnym zakresie. Dotyczy to zwłaszcza keto słodyczy, gdyż tych – jak się domyślacie – nie jestem w stanie znaleźć w lokalnych kawiarniach. Wiadomo, że będąc na wakacjach nie pokuszę się o robienie skomplikowanych keto ciast czy wyszukanych keto deserów. Jednak od czasu do czasu człowiek ma potrzebę wrzucenia czegoś słodkiego na ząb… Szczególnie, gdy podczas spacerów naogląda się ludzi konsumujących pięknie wyglądające i pachnące lody oraz desery lodowe.
Lody – słodka pokusa
Przy tych temperaturach lody to nie tylko dobry sposób na osłodzenie sobie życia, ale także na schłodzenie. Niestety, napakowane po brzegi cukrem, co wyklucza je całkowicie jako element mojego keto menu… Ktoś mógłby powiedzieć, że przecież jestem na wakacjach, więc powinnam wrzucić na luz i zjeść sobie sporadycznego loda tu czy tam… I nie mogę się nie zgodzić z takim podejściem do sprawy. Jednak muszę się przyznać do tego, że pozwalam sobie tutaj regularnie na wino lub drinka, więc lody to w mojej opinii byłaby już przesada i za duża dawka węglowodanów, nawet jak na urlopowe standardy…
Czekolada rządzi
Jak sobie zatem radzę z ochotą na coś słodkiego…? Ano przezornie wzięłam ze sobą trzy tabliczki gorzkiej czekolady, która to towarzyszy mi przy porannej kawce. Poza tym pokusiłam się o zrobienie szybkiego i prostego keto deseru, a mianowicie lodów czekoladowych. Składają się po prostu z czekolady oraz mleka kokosowego z kartonu, które szczęśliwie zabrałam ze sobą z Polski, bo w tutejszych sklepach ciężko o takowe. Czekoladę wystarczy rozpuścić na bardzo małym ogniu, ostudzić i wmieszać w spienione mleko kokosowe, a potem umieścić masę w pojemniku i mrozić przez ok 3- 4 godziny. Proporcje czekolady do mleka kokosowego to ok. 60 g na 350 ml.
Keto mus czekoladowy – wakacyjny deser
Jeśli się przesadzi z mrożeniem i uzyska lody o konsystencji kamienia, to po zostawieniu ich w temperaturze pokojowej ma się po chwili lekko zmrożony keto mus czekoladowy… 🙂 A propos musu czekoladowego… Dzisiaj mam zaszczyt zaprezentować właśnie ten keto deser. Zrobiony już jakiś czas temu w domu, jednak jego przygotowanie jest na tyle proste, że można pokusić się o niego nawet będąc na wakacjach. Warto mieć do dyspozycji trzepaczkę lub spieniacz do kawy, ale ręcznie też da radę.
No to do roboty! 😀
Jeśli podobają Wam się treści prezentowane na moim blogu i chcecie okazać wsparcie dla mojej działalności, to zachęcam do postawienia mi wirtualnej kawy za pomocą poniższego przycisku 🙂
Keto mus czekoladowy
Składniki
- 60 g czekolada gorzka min. 85% kakao lub niskowęglowodanowa (50 g do musu + 10 g startej do dekoracji)
- 2 szt. białka jaj
- 20 g keto słodzidło np. alluloza lub erytrytol
- 1 szczypta sól himalajska, kłodawska lub morska
Sposób przygotowania
- 50 g czekolady rozpuścić na niewielkim ogniu. Ostudzić. Białka ubić na sztywno z solą i słodzidłem. Pod koniec ubijania wlać rozpuszczoną czekoladę i ubijać dalej do połączenia składników. Przełożyć mus do pucharków i schłodzić w lodówce przez ok 2 h. Po tym czasie serwować posypując pozostałą czekoladą startą na wiórki.
ORIENTACYJNE MAKRO
Wartości odżywcze obliczone na podstawie danych dostarczonych przez Spoonacular API. Dla produktów, których zabrakło w bazie, dane pochodzą z etykiety konkretnego produktu. Produkty określone jako opcjonalne nie są ujęte w kalkulacji, chyba, że zaznaczono inaczej (patrz adnotacje do przepisu). Alkohole cukrowe są wyłączone z kalkulacji.
Adnotacje do przepisu
Ten tekst zawiera linki afiliacyjne, co oznacza, że mogę otrzymać niewielką prowizję, jeśli skorzystacie z nich do realizacji swoich zakupów. Nie wiąże się to z żadnymi konsekwencjami dla Was, np. wyższa cena czy gorsze warunki zakupu.
Hej 🙂 co robisz z żółtkami?
A różnie… 🙂 Czasami dodaję po prostu do jajecznicy albo zagęszczam nimi zupę. Polecam także budyń na samych żółtkach. Albo kogel – mogel z keto słodzikiem. Opcji jest wiele. 🙂