
Kolor sezonu nadal święci triumfy
Mam nadzieję, że nie macie jeszcze dość koloru zielonego. Bo ja nie mam… 😛 Dzisiaj kolejny przepis w tej kolorystyce. I znowu matcha na tapecie. Matcha Panna Cotta była na tyle udana, że zachęciła mnie do dalszych eksperymentów w tym temacie. Zamarzył mi się keto sernik, tym razem na zimno. A że nabiału nie jadam, trzeba było wymyślić jakieś obejście tego problemu. Z pomocą przyszedł mój ulubiony zastępnik nabiału, czyli… kalafior. Zdał egzamin w przepisie na roladę szpinakową z łososiem i w lazanii z cukinii, a także w polewie sernikowej do ciasta dyniowego. Czemu więc nie miałby się sprawdzić w tym przypadku…?
Sernik bez nabiału – tak, to możliwe!
Właściwie nie pamiętam już skąd wziął się pomysł, żeby zastąpić kalafiorem ser w serniku. Najwyraźniej pojawił się jako naturalna konsekwencja takiego obrotu zdarzeń na fali innych przepisów, w których grał rolę zastępnika. Taki pseudosernik z udziałem kalafiora miał już jakiś czas temu swoją premierę w mojej kuchni. Ten, który prezentuję dzisiaj nie był więc do końca eksperymentem. Tylko na blogu jeszcze nie miał jakoś okazji wystąpić, chociaż w bożonarodzeniowym e-book’u pojawił się przepis na pseudosernik w wersji pieczonej. Mimo, że ta idea jest dość ekscentryczna, wszystkie dotychczasowe próby stworzenia keto sernika bez nabiału były całkiem udane. Tym razem nie mogło być zatem inaczej! 🙂
Matcha + kalafior = pyszny pseudosernik
Mam nawet wrażenie, że w tym przypadku sprawdził się wyjątkowo dobrze. To chyba za sprawą zestawienia go w parze z matchą, która jest dość intensywna w smaku. Dzięki temu kalafior jest tutaj kompletnie niewyczuwalny. Przy poprzednich próbach, osoby wyczulone na smak kalafiora (czyt. nie przepadające za tym warzywem :)) ponoć były w stanie go wyczuć. W tym przypadku matcha gra zdecydowanie pierwsze skrzypce. Inna sprawa czy lubi się smak matchy, który także jest dość specyficzny i jedni go lubią, a drudzy wręcz przeciwnie… 🙂 Dodałam więc ekstraktu z wanilii, który pięknie przełamuje smak matchy. Do posłodzenia użyłam zaś stewii w płynie.

Keto sernik jako szybki deser
Mi ten sernik zdecydowanie przypadł do gustu zarówno pod względem smaku, jak i wyglądu. Dodatkowo, ma on świetną kremową konsystencję. Kolejnym plusem jest fakt, że robi się go błyskawicznie. Zwłaszcza jeśli korzystacie z kalafiora mrożonego – wystarczy wyjąć go z zamrażalnika, wrzucić na wrzącą wodę i po 8 minutach można już miksować go z pozostałymi składnikami! To jest następny argument, który przemawia za użyciem warzyw mrożonych. Są one szybkie i sprawne w użyciu. Ostatnio wspominałam kilkakrotnie, że aktualna pora roku sprzyja korzystaniu z mrożonek. Teraz ponownie okazuje się, że to dobry pomysł.
Zresztą spróbujcie i oceńcie to sami! 🙂 I koniecznie dajcie znać jakie są Wasze wrażenia!

Pseudosernik z matchą
Składniki
Spód
- 3/4 szklanki mąki migdałowej
- 2 łyżki nierafinowanego oleju kokosowego
- 1/2 łyżeczki ekstraktu z wanilii
- 1 szczypta soli himalajskiej lub morskiej
Masa "serowa"
- 450 gram kalafiora mrożonego
- 65 gram musu kokosowego
- 25 kropli stewii w płynie
- 2 łyżeczki żelatyny
- 2 łyżeczki herbaty matcha sproszkowanej
- 2 łyżeczki ekstraktu z wanilii
- 160 gram gęstego jogurtu kokosowego
Sposób przygotowania
Spód
- Olej kokosowy rozpuścić i wymieszać z mąką migdałową, solą oraz ekstraktem z wanilii. Uzyskaną plastyczną masą wylepić spód foremki o średnicy ok. 18 cm (spód wyjdzie dość cienki). Odstawić do lodówki.
Masa "serowa"
- Kalafiora ugotować i odcedzić. Odcisnąć odrobinę z wody. Jeszcze ciepły posypać żelatyną i zblendować z pozostałymi składnikami na końcu dodając jogurt kokosowy. Masę wyłożyć na migdałowy spód. Wstawić do lodówki na ok. 1 h. Wierzch można posypać dodatkową porcją matchy.
Adnotacje do przepisu
Przybliżona wartość odżywcza 1 porcji: Wartość energetyczna: 142 kcal Tłuszcz: 11,0 g Węglowodany: 6,9 g Błonnik 0,9 g Białko 3,8 g